Wydarzenia

Od choroby Heinego-Medina do koronawirusa 26.10.2020

Od choroby Heinego-Medina do koronawirusa

Jak USA i ZSRR pokonały chorobę Heinego-Medina i co dziś powstrzymuje oba kraje przed połączeniem sił w walce z COVID-19

24 października – Ogólnoświatowy dzień walki z chorobą Heinego-Medina. W połowie XX wieku schorzenie to w wielu krajach stało się narodową katastrofą, która pochłonęła tysiące ludzkich istnień, a około 40% chorych skazała na niepełnosprawność. O tym, dlaczego dwóm przeciwnikom ideologicznym - USA i ZSRR - udało się pokonać polio i jak się okazało, że świat nie jest dziś gotowy do współpracy w walce z pandemią koronawirusa, opowiedział wiodący specjalista Naukowego Centrum Epidemiologii i Mikrobiologii im. N.F. Gamalei ‒ Fedor Lisitsyn. 

– 24 października to Ogólnoświatowy dzień walki z chorobą Heinego-Medina. W połowie XX wieku naukowcom z ZSRR i Stanów Zjednoczonych udało się wspólnymi siłami pokonać tę niezwykle groźną chorobę. Jak im się to udało? Szalała zimna wojna, opozycja ideologiczna osiągnęła swój szczyt...

– Najważniejszą różnicą między tymi czasami a obecnymi jest mniejsze zainteresowanie środowisk finansowych. Wtedy każdy badacz wiedział, że za swoje odkrycie uzyska powszechne uznanie. Ci wszyscy ludzie byli znani z imienia i nazwiska. Celem wynalazcy nie było założenie startupu, IPO na giełdzie i wykupienie firmy przez duży koncern farmaceutyczny, ale zdobycie stanowiska wykładowcy na znanej uczelni lub praca w dużej klinice.

Anglosaskim modelem nauki w tamtych latach była nauka uniwersytecka ‒ naukowiec musiał wykładadać na uniwersytecie lub w college’u. My, ludzie, mieliśmy cel – otrzymać laboratorium lub instytut. Nie było takiego wyścigu za pieniędzmi. Wtedy kapitalistyczna nauka nie skupiała się na materialnej stronie.


Wiodący specjalista Centrum Naukowego Epidemiologii i Mikrobiologii im. N.F. Gamalei ‒ Fedor Lisitsyn

Cała szpiegomania zatrzymywała się tam, gdzie pojawiały się wspólne prace, uznane przez obie strony. Badania nad chorobą Heinego-Medina zostały „uświęcone” przez komisję powołaną na polecenie Prezydenta Roosevelta.

Nie mamy potwierdzenia, że ​​Stalin i Roosevelt w Jałcie lub Teheranie rozmawiali o polio. Ale jakoś tak się złożyło, że przywódcy obu krajów wiedzieli o tych badaniach i nie ingerowali w nie. Najwyraźniej był rozkaz, aby nie traktować tego jako operacji szpiegowskiej.

W przypadku wirusologii było to niewiarygodne szczęście ‒ w Związku Radzieckim stał u jej początków Dmitrij Iwanowski, który odkrył pierwszego wirusa mozaiki tytoniu,.

I proszę sobie wyobrazić, że ówczesny laureat Nagrody Nobla Wendell Stanley przyjeżdża do Związku Radzieckiego, zaczyna szukać ludzi, którzy pracowali z Iwanowskim i - znajduje ich! W prasie amerykańskiej zaczyna pochlebnie pisać o poziomie rozwoju radzieckiej wirusologii. Wendell Stanley był człowiekiem o najwyższych moralnych wartościach, czystym naukowym sumieniu, dającym przykład sprawiedliwej i rzetelnej oceny.

Sytuacja była niezwykle trudna, ale gdy tylko pojawiała się kwestia współpracy międzynarodowej, wymiany poglądów, literatury naukowej, podejrzenia ustępowały. Tak było w przypadku polio, ale nie tylko. Współpraca miała miejsce i w latach 50-tych, i w 60-tych, i w 70-tych. Francuzi przyjeżdżali do Związku Radzieckiego. Co więcej, wpuszczano ich nawet do zamkniętych ośrodków naukowych.

- Dziś na tle pandemii Rosja proponuje międzynarodową współpracę w walce z COVID-19. Jednak żadnej odpowiedzi jeszcze nie ma. Do czego to może prowadzić?

– Kiedy w 1991 roku nastąpił upadek Związku Radzieckiego, jak w gorzkim żarcie, zaczęto budować kapitalizm, tak jak to sobie wyobrażała radziecka propaganda ‒ w jego najbardziej bezstronnym wydaniu, a Amerykanie zaczęli budować socjalizm, tak jak to sobie wyobrażali amerykańscy sowietolodzy, z całym tym nonsensem i uchybieniami.

A teraz mają tam nasz radziecki socjalizm w paranoicznej formie - wrogowie są wszędzie, a rosyjscy naukowcy są agentami Kremla i chcą destabilizacji zachodnich badań. Generalnie nie należy szukać logiki w propagandzie.

Sytuacja z zewnątrz wygląda okropnie. Pandemia koronawirusa trwa od prawie roku, a w Stanach Zjednoczonych rząd nie stworzył jeszcze ani jednego centrum koordynacji dla badań nad Covid-19. W Chinach takie centrum powstało natychmiast. Mają trzy szczepionki, które są produkowane w ramach ogólnochińskiego projektu. Istnieje również inicjatywa prywatnych chińskich firm spoza tego projektu, które współpracują ze sobą, prowadzi się jeden protokół leczenia.

– Czyli w XX wieku ZSRR i USA były w stanie tymczasowo zakopać topór „zimnej wojny”, aby walczyć z chorobą Heinego-Medina. A dziś, w XXI wieku, nie uda nam się znaleźć wspólnego języka? Czy naprawdę niemożliwe jest nawiązanie współpracy między państwami w walce z epidemiami, tak jak w ubiegłym wieku?

– Ludzkość generalnie stała się chciwa, za bardzo skupiona na pieniądzach. Moneta jest miarą wszystkiego, a przede wszystkim sukcesu. W efekcie każde zdarzenie - pożar w Australii, epidemia koronawirusa czy niedobór ryb w oceanie skutkuje pytaniem: „Co mogę z tego mieć?”. A dziś konieczne jest podzielenie problemów na te, które trzeba rozwiązać, aby przetrwać, oraz na te, na których można zarobić. Obecnie nie ma takiego podziału.

 

Rozmawiał Oleg Osipov

Zdjęcie główne: starcity.ru


Wrócić